Google napotyka najcięższy kryzys przetrwania w swojej historii.
Według doniesień medialnych, w poniedziałek lokalny w Stanach Zjednoczonych, podczas rozprawy w sprawie naprawy antymonopolowej Google, prokurator Departamentu Sprawiedliwości USA David Dalquist powiedział, że Google musi podlegać silnym środkom, aby zapobiec użyciu produktów sztucznej inteligencji w celu dalszej konsolidacji dominującej pozycji w poszukiwaniu online. Prawnik powiedział: „Jesteśmy w punkcie zwrotnym”. Sądy mają możliwość skorygowania monopoli współczesnego Internetu i przywrócenia konkurencji w nadchodzących dziesięcioleciach.
To przesłuchanie było orzeczeniem 17 kwietnia. W tym czasie sędzia federalny Virginia Leona Brinkma orzekł, że Google naruszył przepisy antymonopolowe zarówno na platformie handlowej reklamowej, jak i serwerze reklamowym (tj. Narzędzie używane przez strony internetowe do sprzedaży przestrzeni reklamowych). Planowano spędzić trzy tygodnie wysłuchane argumenty i dowody na temat, jakie środki naprawcze należy podjąć w celu przywrócenia konkurencji rynkowej.
Zgodnie z roszczeniami Departamentu Sprawiedliwości USA w dokumentach sądowych Google musi zapłacić wysoką cenę za swoje zachowanie monopolistyczne. Środki karne obejmują: wymaganie wymuszonej sprzedaży przeglądarki Chrome, zakończenie umowy dla wyszukiwarki Google w celu uzyskania domyślnego statusu urządzeń takich jak smartfony oraz wymaganie zapewnienia praw do dostępu do danych konkurentom.
Oznacza to, że firma reklamowa Google o wartości 31 miliardów dolarów amerykańskich jest zagrożona odrzuceniem.
W ostatnią niedzielę Lee Anne Mulholland, wiceprezes Google ds. Regulacji, powiedział w poście na blogu, że jeśli sąd przyjął środki naprawcze zaproponowane przez Departament Sprawiedliwości, „w krytycznym ograniczeniem innowacji w Stanach Zjednoczonych”.
To nie pierwszy raz, kiedy Google stracił niedawno pozew antymonopolowy. W sierpniu ubiegłego roku sędzia okręgowy Amit Mehta w Waszyngtonie orzekł, że dominująca wyszukiwarka Google była nielegalnym monopolem.
Można powiedzieć, że sytuacja Google staje się coraz trudniejsza. Pozew antymonopolowy Google rozpoczął się podczas pierwszej administracji Trumpa. W 2020 r. Departament Sprawiedliwości USA, we współpracy z prawnikami generalnymi z różnych stanów i jurysdykcji, wspólnie pozwał Google, oskarżając go o zapłacenie miliardów dolarów firmom technologicznym, takim jak Apple i Samsung, producenci smartfonów i dostawcy usług bezprzewodowych w zamian za ustawienie wyszukiwania Google w zakresie domyślnego wyboru dla telefonów komórkowych i bramzerów internetowych. Oznacza to, że jeśli ci partnerzy zdecydują się otrzymać udział przychodów z wyszukiwania Google, nie mogą wstępnie zainstalować i promować innych wyszukiwarek.
Sprawa ta jest uważana za najbardziej znaczącą sprawę antymonopolową technologiczną od czasu pozwu antymonopolowego między Departamentem Sprawiedliwości a Microsoftem w latach 90. Nawet w administracji Biden sprawa wciąż się rozwija. Dalquist powiedział: „Długa historia sprawy pokazuje, że obie strony są przeciwne działaniom Google”.
Dalquist powiedział również, że nawet w dziedzinie sztucznej inteligencji Google jest obecnie w tyle za Openai, ale monopol Google w wyszukiwaniu pomaga ulepszyć swoje produkty AI, co jest również sposobem na prowadzenie użytkowników do korzystania z wyszukiwarki.
Chociaż firma ukierunkowana na sprawę antymonopolową stanowi jedynie 11% całkowitych przychodów z reklam Google, nawet w obliczu wydzielenia, podstawowy model biznesowy firmy może nadal pozostać stosunkowo stabilny.
Ale wciąż jest to proces, na który Google nie stać na utratę. Dlatego Google stwierdził, że po zakończeniu ostatecznego wyroku będzie się odwołać.
jeden
Z wyjątkiem w Stanach Zjednoczonych Google jest uwikłany w globalną falę antyonopolistyczną.
15 kwietnia lokalny czas lokalny Japan Fair Trade Commission ustaliła, że Google naruszyło prawo antykonopolowe na rynku japońskim i wydała nakaz krępowania, domagając się, aby natychmiast zaprzestała nieuczciwej konkurencji.
Zgodnie z oficjalnym ogłoszeniem, strona japońska ustaliła, że kiedy Google podpisało umowy licencyjne z co najmniej sześcioma producentami telefonów komórkowych z systemem Android, pod warunkiem, że umożliwia instalację jego sklepów z aplikacjami, wymagało to, aby producenci wstępnie instalować oprogramowanie do wyszukiwania Google i przeglądarki Chrome na telefonach komórkowych, które wyprodukowały, a ikon oprogramowania powinno być w najlepszej sytuacji ekranu telefonicznego. Ponadto Google podpisał również umowy o podziale korzyści z co najmniej czterema producentami telefonów komórkowych z systemem Android, wymagając od tych producentów, aby nie instalować oprogramowania konkurentów na swoich telefonach.
Japońska agencja anty-monopolistyczna zażądała, aby Google dokonali natychmiastowych rektyfikacji i ustanowiła system nadzoru złożony z niezależnych stron trzecich.
Tymczasem Google zostało również zbadane na chińskim rynku pod kątem podejrzenia naruszenia prawa anty monopolistycznego Chińskiej Republiki Ludowej. Specyficzne wyniki obsługi nie zostały jeszcze ujawnione przez władze.
W Europie, która ma długą historię w zawodach anty-monopolowych i antynowaśniowych, Google zawsze był „gościem honorowym” dla organów regulacyjnych.
Już w 2017 r. Unia Europejska ukarała grzywną w Google 2,42 miliarda euro na podstawie, że usługa porównawcza ceny Google wykorzystywała swoją dominującą pozycję na rynku wyszukiwarek, dając pierwszeństwo wyświetlania własnej usługi porównywania cen zakupów (zakupy Google) w wynikach wyszukiwania i wymagała Google do naprawienia i zezwolenia na konkurencję. Ta sprawa jest także pierwszą poważną karą antymonopolową nałożoną przez Unię Europejską przeciwko gigantowi technologicznemu.
W 2018 r. Unia Europejska ponownie zażądała, aby Google zatrzymało zachowanie w pakiet i pozwoliło producentom urządzeń na wybranie aplikacji wstępnej z tego powodu, że Google zmusiło producentów telefonów komórkowych do wstępnej instalacji wyszukiwania w Google i przeglądarki Chrome, a także zabroniono producentów przed instalowaniem konkurencyjnych aplikacji poprzez zajęcia ekonomiczne i zapobiegali producentom od producentów z nieoficjalnych systemów Android (takich jak forsked.). I wydało najwyższą grzywnę antymonopolową wynoszącą 4,34 miliarda euro w historii Unii Europejskiej.
W 2019 r. Unia Europejska złożyła sprawę monopolistyczną reklamową internetową przeciwko Google, oskarżając ją o ograniczenie stron zewnętrznych od wyświetlania reklam konkurentów (takich jak Microsoft i Yahoo) poprzez umowy o usługi reklamowe AdSense, tym samym utrudniając konkurencję rynkową. Google był zabroniony w ustalaniu wyłącznych klauzul w kontraktach reklamowych, był zobowiązany do otwarcia kanałów współpracy reklamowej i został ukarany grzywną w wysokości 1,49 miliarda euro
Trzy pozwy złożone przez Unię Europejską zażądały od Google grzywny w wysokości 8,25 miliarda euro. Chociaż Google odwołał się od pierwszych dwóch spraw, rano 10 września 2024 r., Sąd UE ogłosił, że utrzyma orzeczenie sądu niższej instancji. Google nie uchylił grzywny UE w wysokości 2,4 miliarda euro za praktyki monopolistyczne.
Oczywiście grzywny te są nieznaczne w porównaniu z przychodami Google w wysokości 350,02 miliarda dolarów amerykańskich i zyskiem netto w wysokości 100,12 miliarda dolarów w 2024 r.
Przez lata Google przeżywa liczne bitwy w badaniach antyonopolistycznych. Dyrektor generalny Google Pichai powiedział: „Jestem świadomy, że stajemy w obliczu kontroli w skali globalnej”. Jest to ściśle związane z naszą skalą i osiągnięciami.
Chociaż ten podział pojawia się z wielką siłą, niektórzy analitycy uważają, że na podstawie doświadczenia „sprawy Split” Sąd Federalny w USA prawdopodobnie cofnie się w ostatniej chwili. W końcu proszenie amerykańskiej firmy o rezygnację z jej pozycji rynkowej nie leży w interesie samych Stanów Zjednoczonych. Chodzi bardziej o żądanie, aby Google dokonali korekt.
Obecnie najbardziej prawdopodobnym wdrożeniem jest wymaganie od Google rozwiązania wyłącznych umów i sprzedaży platform handlowych i innych firm.
Przykład weź współpracę między Apple i Google. Ustawienie Google przez Apple jako domyślną wyszukiwarkę przeglądarki Safari może wygenerować roczny przychód w wysokości 20 miliardów dolarów amerykańskich od Google, podczas gdy agencje regulacyjne zachęcają Apple i Google do zakończenia współpracy.
Pod tym względem Apple jest jeszcze bardziej niespokojne. Nawet jeśli współpraca zostanie zakończona, Apple może nadal wymagać priorytetu wyszukiwania Google w zakresie doświadczenia użytkownika, ale straci ogromne przychody. Wcześniej próba zaangażowania Apple w dochodzenie antymonopolistyczne Google została odrzucona przez sąd.
dwa
W 2015 r. Udział w rynku Google na globalnym rynku wyszukiwarek przekroczył 90% po raz pierwszy, a liczba ta została osiągnięta na podstawie prawie rezygnacji chińskiego rynku kontynentalnego. Jest to niewyobrażalny cud dla każdej branży.
To, co może wstrząsnąć dominacją Google na rynku wyszukiwania, nie jest ani Unia Europejska, ani federalni sędziowie Stanów Zjednoczonych. Może to być tylko nowe technologie i nowe modele.
„Chatgpt staje się synonimem sztucznej inteligencji, podobnie jak Google stał się synonimem wyszukiwania”. "
Po tym, jak CHATGPT pojawił się w 2022 r., Model biznesowy wyszukiwarek napotkał bezprecedensowe wyzwania, a oprogramowanie do dialogu AI Robot próbuje zastąpić pozycję Google.
Powszechnie uważa się, że po zakończeniu współpracy między Apple i Google firmy, w tym Microsoft i Openai, skorzystają z okazji, aby zwiększyć swoją inwestycję w promowanie urządzeń Apple. Może to być również wynik, w którym amerykańskie władze antymonopolowe chcą zobaczyć.
W grudniu 2024 r. Openai ogłosił, że otworzy funkcję wyszukiwania chatgpt dla wszystkich użytkowników, bezpośrednio konkurując z Google. Szczególnie podkreślił również, że firma nie miała zamiaru dodawać reklam w rozmowach. Według statystyk stron trzecich w czwartym kwartale 2024 r. Udział Google w wyszukiwarkach po raz pierwszy od dekady spadł poniżej 90%.
Jeśli ktoś stał na szczycie góry, skupi się już na osiągnięciach.
W porównaniu z postępami Google, świat zewnętrzny chętniej widzi spadek tego króla Doliny Krzemowej. W 2023 r. Hastowo uruchomiony Google uruchomił wyszukiwarkę Bard Bard, popełnił kilka podstawowych błędów, wyśmiewając ze wszystkich stron.
Chociaż Pichai przypisał powolny postęp większej ostrożności i odpowiedzialności Google w zakresie etyki i bezpieczeństwa sztucznej inteligencji, podkreślając, że rozwój AI jest jeszcze na wczesnym etapie, posunął się nawet do obrony, że „Google nie istniał, gdy internet po raz pierwszy pojawił się w Internecie”, odmawiając przyznania, że Openai zajęła najlepszą możliwość w branży.
Jednak w firmie Google dokonał zamiatających korekt, łącząc dwa wiodące zespoły w dziedzinie AI, Google Brain i DeepMind, aby przyciągnąć talenty z wypływu i stale zwiększać inwestycje w zasoby w polu AI.
W lutym 2024 r. Pichai w końcu odetchnął z ulgą, gdy wersja Google Gemini 1.5 przewyższyła Openai w wielu testach porównawczych.
Wcześniej Google wyznaczył kluczowy cel dla 2025 r.: Rozszerzyć Gemini w sektorze konsumenckim. Kierownictwo Google uważają, że w porównaniu z miesięczną subskrypcją 200 USD dla zaawansowanej wersji Chatgpt, miesięczne ceny za zaawansowaną wersję Gemini jest wysoce opłacalne, a liczba użytkowników aplikacji może przekroczyć 500 milionów.
Historycznie nie zawsze trzeba być pierwszym, ale musisz mieć wyjątkową zdolność wykonania i być liderem wśród podobnych produktów.
Na początku kwietnia Google opublikowało głębokie badania oparte na Gemini 2.5 Pro, bezpośrednio publikując wykres porównawczego oceny z Deep Research Openai, podkreślając, że wszystkie wyniki były daleko przede wszystkim, po raz kolejny pokazując, że jest liderem w dziedzinie wyszukiwarek.
Aby zwiększyć wolumen instalacji, Google powtórzył swoją starą sztuczkę, płacąc producentom telefonów komórkowych, aby wstępnie zainstalować aplikację Gemini. Zgodnie z dokumentami ujawnionymi podczas rozprawy sądowej Google osiągnęło umowę z Samsungiem w celu zapłacenia jej „dużej sumy” pieniędzy co miesiąc na wstępne wprowadzenie wniosków o AI Gemini na urządzeniach takich jak smartfony. Umowa można najpóźniej przedłużyć do 2028 r.
Oczywiście nie ma wątpliwości, że wojna cenowa jest najskuteczniejszym sposobem przyciągnięcia użytkowników.
16 kwietnia czas lokalny Openai wydał serię O wielomodalnych wnioskowania duże modele O3 i O4-Mini. O4-Mini, który wykonuje drogę kosztową, kosztuje 1,1 USD za milion tokenów za wkład i 4,4 USD za milion tokenów na produkcję.
Dzień później Google natychmiast uruchomił wersję Flash Gemini 2.5, obniżając ceny tych samych funkcji do 0,15 USD i 3,5 USD. Openai odpowiedział natychmiast tego samego dnia, wprowadzając pakiet „elastycznego rozliczenia” dla O4-Mini, który obniżył cenę o połowę w ukryty sposób, obniżając prędkość obliczeniową.
Zamierzanie Openai, by iść z Google i spróbować obalić ten „stary król”, jest zbyt oczywisty.
trzy
Ale agresywny Openai też nie jest pozbawiony problemów.
Ponieważ partnerstwo między OpenAI i Microsoft staje się coraz bardziej rozdrobnione, świat zewnętrzny uważa, że Openai, który nadal musi wynająć usługi w chmurze, będzie trudno nadążyć za Google, która ma własną chmurę. Jeśli Google zaangażuje się tylko w wojny cenowe, wygra szybciej. Ale jeśli chodzi o konkurowanie technologii, najbardziej podstawowe postępy w dziedzinie AI można prześledzić do Google Research.
Do pewnego stopnia największym problemem Google jest obecnie to, że chociaż ma dobrą technologiczną akumulację i stabilne wyniki biznesowe, zaufanie rynku kapitałowego wydaje się niewystarczające, a zaufanie jest ważniejsze niż złoto.
Na początku roku Google ogłosił, że jego wydatki inwestycyjne w tym roku wyniosą nawet 75 miliardów dolarów. Konkurencja AI całkowicie zamieniła się w wojnę spalania pieniędzy, a rynek kapitałowy jest coraz bardziej zaniepokojony trwałością zwrotu z inwestycji.
Chociaż większość instytucji inwestycyjnych Wall Street jest ogólnie optymistyczna co do perspektyw Google i utrzymuje ocenę „kupuj”, dynamiczny wskaźnik ceny Google jest mniejszy niż 17 razy. Jest to nie tylko najtańsze wśród „siedmiu sióstr”, ale także nie jest w porównaniu ze średnim poziomem S&P 500.
Największym ryzykiem dla Google jest to, że jego zyski są zbyt duże w branży reklamowej. W ciągu ostatnich pięciu lat działalność reklamowa stanowiła ponad 70% przychodów firmy, a reklama wyszukiwania jest podstawą rdzenia.
W burzy taryfowej zapoczątkowanej przez Trumpa, w porównaniu z Apple i Nvidia, które bardziej polegają na fizycznych łańcuchach dostaw, Google, co jest bardziej zależne od usług online, mogło mieć najmniej bezpośredni wpływ. Jednak właśnie dlatego, że nie trzeba martwić się o wpływ na łańcuch dostaw, nowe dochodzenie w Google częściej staje się „celem” dla innych krajów, aby zająć stanowisko i zaoferować środki zaradcze. Niedawno Unia Europejska oświadczyła, że przeprowadzi dochodzenie niezgodne z USA w amerykańskich gigantach technologicznych, takich jak Google.
Wszystkie te bieżące i potencjalne badania miały wpływ na wycenę Google.
W rzeczywistości, nawet przed pojawieniem się Chatgpt, wycena Google została już poważnie wpłynięta. Dzięki popularności platform społecznościowych, takich jak Tik i Tok, coraz więcej osób jest przyzwyczajonych do przeprowadzania wyszukiwań bezpośrednio na platformach, a nie osobno otwierania wyszukiwarek. W połączeniu z brakiem poprawy ogólnego środowiska gospodarczego wszystkie branże zmniejszają swoje inwestycje w reklamę, a rynek marketingu cyfrowego pozostaje powolny.
Ponieważ push reklamy wpływa na wrażenia użytkownika, coraz więcej użytkowników próbuje wszystkich możliwych sposobów blokowania powiązanych funkcji.
W marcu Chrome przymusowo usunęł Origin Ublock, wtyczkę blokującą reklamy blokującą przeglądarkę open source z ponad 40 milionami użytkowników. Ten incydent wywołał dość „maniak” za granicą. Wcześniej Google stwierdził, że nie będzie on celowo stłumił narzędzi do blokowania reklam, ale narzucił ograniczenia na niektóre funkcje wtyczek ze względów bezpieczeństwa. Przejście od podstępnych taktyk na jawne zakazy ujawnia również lęk Google.
Ponieważ oryginalny biznes jest oblegany przez organy regulacyjne i wschodzących konkurentów, którzy erozują swój udział w rynku reklamowym online, znaczenie wygrania rynku AI dla Google jest oczywiste.
Google jest zdecydowanie największym źródłem ruchu w Internecie, a produkty wyszukiwarek wyraźnie osiągnęły krytyczny moment transformacji. Google musi użyć odpowiedniej ilości sztucznej inteligencji, aby zapewnić, że pozostaje to największy port ruchu.
W branży istnieje powszechny konsensus, że rynek AI nie będzie zdominowany przez żaden pojedynczy model. Dlatego wszystkie firmy zwiększają swoje wysiłki, aby uzyskać większe powiedzenie.
Obecnie agenci, którzy mogą postrzegać środowisko, podejmować decyzje i podejmować działania, stały się podstawowym kierunkiem konkurencji w dziedzinie dużych modeli, a także nowy ekosystem. W kwietniu Google uruchomił nowy protokół interoperacyjności o nazwie Agent2agent, mający na celu umożliwienie bezpiecznej i znormalizowanej współpracy między agentami AI na różnych platformach i ekosystemach oraz zwiększenie interoperacyjności między agentami. Znawcy branżowi uważają, że jest to ważny sygnał, że Google chce, aby AI przeniosła się z izolowanego systemu do otwartego i wspólnego ekosystemu.
Jednak niniejsza Umowa nie otrzymała wspólnego wsparcia od Openai.
We wtorek Nick Turley, szef produktów Chatgpt w Openai, będzie zeznał w sądzie. W trudnym momencie dla Google Openai z pewnością nie przegapi okazji do „pokonania upadłego psa”.